Test zasilacza liniowego Keces Audio P14 w Positive Feedback

Recenzja zasilacza liniowego Keces Audio P14
Autor i źródło recenzji: Mark Pearson, Positive Feedback, październik 2025 r.
Oryginał można przeczytać TUTAJ.
Zasilacz KECES P14 Ultra Low Linear Noise to stosunkowo nowa pozycja w ofercie serii Pier marki KECES, stanowiąca następcę modelu P8. P14 to czterokanałowy zasilacz liniowy, w którym poszczególne kanały oznaczone są jako strefy I–IV. Strefy I–III oferują wybór napięć w zakresie od 5 V do 24 V, przy różnych wartościach natężenia prądu, natomiast strefa IV dedykowana jest wyłącznie urządzeniom USB, dostarczając napięcie 5 V i prąd 2 A.
Na potrzeby niniejszej recenzji skupiłem się wyłącznie na strefie II, ponieważ umożliwia ona wykorzystanie wyjścia 19 V / 6 A do zasilania streamera Roon Nucleus+. Standardowo Roon Nucleus+ wyposażany jest w impulsowy zasilacz typu SMPS o parametrach 19 V / 3,42 A.
Pełną specyfikację techniczną oraz szczegółowy opis możliwości modelu P14 można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej KECES — zdecydowanie warto tam zajrzeć.
Poniżej lista komponentów, z których korzystałem podczas testów zasilacza P14:
- Roon Nucleus+
- HiFi Rose RS150B
- ARC Reference 6 (przedwzmacniacz liniowy)
- Monobloki Parasound JC1+
- Kolumny JBL 4345
- Dwa subwoofery Definitive Technology Reference
Zasilacz KECES P14 dotarł solidnie zabezpieczony w wytrzymałym kartonie. W zestawie znajduje się przewód zasilający 120 V do podłączenia do gniazda IEC na tylnej ściance urządzenia. Producent dołącza również przewód wyzwalający 12 V oraz dwa przewody DC, umożliwiające podłączenie komponentów do odpowiednich stref. Nie zabrakło także instrukcji obsługi — elementu, który w dzisiejszych czasach coraz częściej bywa pomijany, a zawsze jest mile widziany.
Konfiguracja zasilacza P14 do współpracy z Roon Nucleus+ okazała się bardzo prosta i intuicyjna. Jeden z dołączonych przewodów DC posłużył mi do podłączenia P14 do gniazda zasilania w Roon Nucleus+. Wystarczyło podłączyć przewód do gniazda mini jack strefy II na tylnej ściance P14, a następnie drugi koniec do wejścia zasilającego w streamerze.
Po wykonaniu połączeń należy skorzystać z przełącznika wyboru napięcia, umieszczonego z prawej strony na froncie urządzenia, aby ustawić odpowiednie napięcie wyjściowe dla strefy II. W moim przypadku było to 19 V.
Model P14 oferuje możliwość wykorzystania wyzwalacza 12 V do automatycznego włączania zasilacza, jednak zdecydowałem się na ustawienie przełącznika Turn On Options, znajdującego się na tylnej ściance urządzenia, w pozycji manualnej. W tym trybie konieczne jest ręczne włączanie P14 za pomocą przycisku zasilania umieszczonego na przednim panelu. Po jego naciśnięciu zapala się niebieska dioda sygnalizacyjna, a wskaźniki prądu zaczynają świecić. Następnie wystarczy nacisnąć przycisk Engage, by uruchomić wyjście 19 V do Roon Nucleus+ — i można zaczynać odsłuch, niczym: światła, kamera, akcja!
Odsłuch
Pierwszym albumem, którego wysłuchałem z P14 zasilającym mojego Roon Nucleus+, był We Three Roya Haynesa (Qobuz, RVG, 16/44,1). Już od pierwszych taktów słychać było wyraźną poprawę jakości dźwięku, jaką wnosi P14. W utworze „Reflection” bas zyskał na mocy i pełni. Fortepian również nabrał masy i dynamiki, brzmiąc bardziej przekonująco. Talerze perkusji Roya Haynesa zyskały na wyrazistości, z większą ilością powietrza i przestrzeni wokół nich. Pojawiło się więcej mikrodynamiki, która uwypukla subtelne niuanse barwowe. Całościowo — zakres dynamiczny nagrania uległ znacznemu poszerzeniu.
W muzyce trudno o poprawne oddanie tego, co wielkie, jeśli pomija się to, co drobne. Ponieważ P14 poszerza dynamiczne okno nagrań, pozwala uchwycić znacznie więcej detali niż standardowy zasilacz impulsowy (SMPS) dołączany do Roon Nucleus+.
Album The Cannonball Adderley Quintet at the Lighthouse (Qobuz, 16/44,1) zawsze brzmiał bardzo dobrze, ale odtwarzając utwór „What Is This Thing Called Love?” z P14 w torze, dźwięk przeszedł prawdziwą transformację – i trafił do kategorii „znakomity”. Zyskał na masie, co przełożyło się na głębię basu, jego lepszą definicję oraz bardziej realistyczne oddanie akustyki miejsca, w którym dokonano nagrania. Wysokie tony stały się bardziej dynamiczne. To nagranie koncertowe brzmi teraz znacznie bardziej „na żywo”, z wyraźnie większą sceną dźwiękową — zarówno na szerokość, jak i w głąb oraz w pionie.
Utwór „Moon Ray” z albumu Out of the Afternoon Roy Haynes Quintet to kolejny przykład nagrania, które z P14 potrafi zaskoczyć — zarówno uszy, jak i wyobraźnię. Muzyka brzmi nie tylko lepiej, ale znacznie wyraźniej słychać także akustykę pomieszczenia, w którym dokonano nagrania. Pogłos i wygaszanie dźwięku w przestrzeni są znacznie bardziej czytelne, a rozmiar studia czy sali staje się bardziej namacalny.
Milestones Milesa Davisa (Qobuz, stereo, 16/44,1) to kolejny znakomity album z 1958 roku. Utwór „Sid’s Ahead” zabrzmiał z P14 naprawdę wyjątkowo. Philly Joe Jones to perkusista najwyższej klasy, a ten kawałek w pełni ukazuje charakterystykę brzmieniową jego zestawu oraz rozpiętość dynamiczną gry. Cały album obfituje w szeroki zakres dynamiki, a P14 pozwala jej w pełni wybrzmieć — w sposób, na jaki nie pozwala standardowy zasilacz impulsowy Roon Nucleus.
P14 pozwala wydobyć pełnię muzycznych detali z każdego nagrania. Wystarczy posłuchać mocy i dynamiki uderzeń szczotkami w naciągi bębnów i talerze w wykonaniu perkusisty Lexa Humphriesa w utworze „Star Eyes” z albumu Night of Ballads & Blues McCoya Tynera. Gdy Lex uderza werbel i tomy szczotkami, każde uderzenie ma potężny, namacalny ciężar.
Stwierdzenie, że nie byłem przygotowany na tak dramatyczną różnicę w brzmieniu Roon Nucleus+ zasilanego standardowym SMPS i po podłączeniu P14, byłoby niedopowiedzeniem. Po usłyszeniu, co potrafi P14 w moim systemie, nie ma już powrotu do zasilacza impulsowego dostarczanego fabrycznie z Nucleus+. Jeśli posiadasz Nucleus+, nie masz pojęcia, jak wiele traci Twoje brzmienie bez P14. Ilość informacji, która umyka bez tego zasilacza, jest w moim systemie wręcz porażająca.
Jeśli w swoim torze audio używasz jakichkolwiek urządzeń zasilanych zewnętrznym zasilaczem impulsowym, który można zastąpić P14 przy odpowiednim napięciu i natężeniu, trudno sobie wyobrazić, by nie przyniosło to poprawy dźwięku. A dla właścicieli Roon Nucleus+ — nie mam najmniejszych wątpliwości, że i Wy będziecie zaskoczeni skalą poprawy, jaką wniesie do systemu KECES P14.

