Test wolnostojących zestawów głośnikowych Wilson Audio The WATT/Puppy w Stereophile

Recenzja podłogowego zestawu głośnikowego Wilson Audio The WATT/Puppy
Autor i źródło recenzji: Martin Colloms, Stereophile, styczeń 2025 r.
Recenzję w oryginale możesz przeczytać TUTAJ.
Od powstania oryginalnej koncepcji WATT/Puppy pod koniec lat 80. XX wieku minęło blisko 40 lat ewolucji, które doprowadziły do najnowszej wersji recenzowanego tutaj modelu. W 2025 roku cena tych głośników wynosi około 40 000 USD za parę, w porównaniu do 8 000 USD za oryginalny model. Choć inflacja mogłaby podnieść cenę do około 25 000 USD, obecna kwota odzwierciedla liczne ulepszenia technologiczne i projektowe.
Zachowując fizyczną odrębność, górny moduł „WATT” (Wilson Audio Tiny Tot), będący głównym elementem konstrukcji, nie może już działać jako samodzielny, mały głośnik pełnozakresowy. Dzieje się tak, ponieważ zwrotnica średnich i wysokich tonów, pierwotnie umieszczona w module WATT, została przeniesiona do dolnej sekcji „Puppy”.
Pierwotny, dwuelementowy zestaw WATT/Puppy, radykalnie przełamał dotychczasowe schematy, odchodząc od prostych, przypominających trumny wieżowych głośników, które dominowały w tej kategorii.
Zmarły już David Wilson stworzył WATT początkowo jako monitor studyjny do montażu na półce, mający wspierać proces produkcji jego nagrań. W tamtym czasie ten kompaktowy, dwudrożny zestaw oferował niemal przełomową jakość dźwięku, wyróżniając się szczególną przejrzystością i bardzo niskim poziomem szumów własnych. Te cechy pozwalały również na maksymalizację zakresu dynamiki i kontrastów. W późniejszym etapie David Wilson przekształcił WATT w bazę trójdrożnej konstrukcji podłogowej, łącząc ją z modułem niskotonowym „Puppy”, który pełnił także rolę fizycznej podstawy dla WATT. Pomysł ten stał się rzeczywistością w odnoszącej sukcesy linii systemów basowych W/P.
Oryginalne trójdrożne WATT/Puppy zapoczątkowały całą serię pokrewnych konstrukcji Wilson Audio, której ukoronowaniem jest spektakularna seria Chronosonic, w tym flagowy model XVX, który miałem okazję recenzować dla magazynu HiFiCritic w 2021 roku.
Po co wprowadzać na rynek kolejny model WATT/Puppy, skoro Wilson Audio ma już w ofercie bardzo podobne konstrukcje, takie jak dwuelementowe Alexia V² i Sasha V? Daryl Wilson, CEO, dyrektor kreatywny oraz syn założyciela firmy, wyjaśnił, że niedawno przeprowadzone badania ujawniły innowacyjny zestaw rozwiązań projektowych i technologicznych. Zrozumiał, że wyniki tych prac można wykorzystać do stworzenia mniejszej, bardziej przystępnej cenowo wersji, która jednocześnie pozostawałaby blisko spokrewniona z Alexią. Dzięki subtelnemu zmniejszeniu w stosunku do Alexii oraz dodatkowym udoskonaleniom, nowa konstrukcja mogłaby stać się fundamentem długo planowanego projektu.
Nowy głośnik WATT/Puppy został stworzony z okazji „50. rocznicy” istnienia firmy Wilson Audio. Gdyby kontynuowano wcześniejszą konwencję nazewnictwa, nosiłby nazwę WATT/Puppy 9. Jednak ze względu na radykalne zmiany konstrukcyjne nowy model został nazwany po prostu „WATT/Puppy”. Zgodnie z założeniami, jest on o 20% tańszy niż obecna Alexia V, której cena wynosi 67 500 USD za parę.
W porównaniu do ważącej 111 kg (244 funty) Alexii V, nowy WATT/Puppy waży 73 kg (161 funtów), oferując przy tym równie doskonałą jakość wykonania i wykończenia. W projekcie wykorzystano wiele zaawansowanych podzespołów i technologii znanych z Alexii. Entuzjazm Daryla Wilsona wobec spuścizny modelu WATT/Puppy jest godny podziwu. Do tego jubileuszowego projektu wybrał jedne z najlepszych dostępnych obecnie komponentów, podkreślając wyjątkowość tej konstrukcji.
Mówiąc najprościej, seria WATT/Puppy to potężne, dwuelementowe kolumny podłogowe, które oferują rozszerzone pasmo przenoszenia, realistycznie wysokie poziomy ciśnienia akustycznego oraz naturalną barwę dźwięku. Co rzadko spotykane w branży, głośniki te wyróżniają się szerokim zakresem regulacji, umożliwiającym precyzyjne dostrojenie podczas instalacji. Pozwala to uwzględnić różnorodne zmienne w systemie audio, takie jak technologia wzmacniacza mocy, rodzaj i długość kabli oraz właściwości akustyczne pomieszczenia.
Instrukcja obsługi zawiera bardzo szczegółowe wskazówki dotyczące optymalnego rozmieszczenia zarówno głośników, jak i miejsca odsłuchowego, dostosowane do lokalnych warunków akustycznych. Wszechstronne możliwości regulacji sprawiają, że zestaw może być precyzyjnie zoptymalizowany dla różnych systemów i środowisk odsłuchowych. Jednocześnie jednak ta złożoność powoduje, że projekt staje się czymś w rodzaju ruchomego celu – nie tylko podczas próby osiągnięcia idealnej konfiguracji, ale także przy ocenie jego pełnych możliwości.
Filozofia projektowania
Na przestrzeni kilku dekad miałem okazję korzystać z różnych wersji systemów WATT/Puppy, doświadczając z pierwszej ręki filozofii stopniowego doskonalenia, która leży u podstaw ich rozwoju. Starając się wydestylować ich istotę, doceniam wyjątkowe standardy w zakresie kontrastu dynamicznego, naturalnej barwy oraz wysokiej rozdzielczości, które charakteryzują się również niezwykłą precyzją obrazu dźwiękowego. Szczególną rolę odgrywa tutaj piramidalna forma górnej obudowy, która sprzyja bardziej spójnej odpowiedzi mocy, harmonijnie łącząc charakterystykę osiową z równowagą akustyczną w pomieszczeniu.
Podczas rozmowy z Darylem Wilsonem poprosiłem go o wskazanie kluczowych różnic między najnowszym modelem WATT/Puppy a Sasha V.4, aby lepiej zrozumieć, jakie założenia projektowe odróżniają te dwa zestawy głośnikowe.
„Oryginalny model WATT wyposażony był w wewnętrzną, dwudrożną zwrotnicę średnio-wysokotonową, podczas gdy sekcja niskich częstotliwości znajdowała się w oddzielnej obudowie basowej. W najnowszej iteracji wszystkie zwrotnice zostały umieszczone w podstawie głośnika niskotonowego, zgodnie z rozwiązaniem zastosowanym w modelu Sasha. Największą różnicą między WATT/Puppy a Sasha V jest ogólna powierzchnia i rozmiar obudów. Łatwiej jednak wskazać podobieństwa między tymi dwoma modelami niż różnice. Wszystkie przetworniki są identyczne, a opatentowane materiały użyte do budowy obudów (X, S i V-Material) również pozostają takie same. Nawet wykonane na zamówienie komponenty zwrotnic są niemal identyczne, choć ich topologie zostały zoptymalizowane pod kątem każdego z systemów. Jednym z kluczowych celów projektowych zestawu WATT/Puppy było oddanie esencji brzmienia Sashy V w bardziej kompaktowej formie – formie, która zachowuje ikoniczne linie wzornicze i silne historyczne powiązania z tradycją Wilson Audio.”
Koncepcja WATT/Puppy to współczesne udoskonalenie nowoczesnych technologii, wykorzystujące przetworniki głośnikowe klasy premium o minimalnym zabarwieniu i niskim poziomie zniekształceń. Są one harmonijnie wkomponowane w legendarną, dwuczęściową konstrukcję obudowy W/P Wilson Audio, charakteryzującą się krótką ścieżką sygnału i filtrami zwrotnicy niskiego rzędu, które zapewniają wyjątkową transparentność muzyczną.
Istnieje jednak dodatkowy aspekt konstrukcyjny, który wyróżnia ten model. Nigdy nie była to klasyczna konstrukcja trójdrożna, gdzie sekcje niskotonowa, średniotonowa i wysokotonowa są wyraźnie oddzielone częstotliwościowo, z typowymi podziałami w okolicach 500 Hz (między głośnikiem niskotonowym a średniotonowym) oraz 3 kHz (między średniotonowym a wysokotonowym). Zastosowane zwrotnice unikają tradycyjnych filtrów drugiego rzędu lub o większym nachyleniu, które generują znaczne przesunięcia fazowe. Niektórzy projektanci wskazują, że takie podejście wprowadza subtelne podbarwienia dźwięku i problemy z synchronizacją czasową.
Dla kontrastu, konstrukcja WATT/Puppy może być postrzegana jako niemal pełnozakresowa, dwudrożna kolumna podstawkowa, w której WATT pełni funkcję głośnika średniotonowego, a obudowa niskotonowa obsługuje pozostałe niższe częstotliwości. Zwrotnica głośników niskotonowych została ustawiona na 230 Hz, co stanowi o oktawę niższą wartość niż w tradycyjnych rozwiązaniach. Aby uzyskać lepszą perspektywę, warto zauważyć, że oktawa nut muzycznych w zakresie 150-300 Hz obejmuje również ważną nutę – Środkowe C, które ma częstotliwość 262 Hz. Wybór niższego punktu zwrotnicy pomaga skutecznie oddzielić dźwięki systemu basowego od średnich tonów, w tym wspomnianego Środkowego C, umożliwiając wyrafinowanemu, ultraszerokopasmowemu 7-calowemu przetwornikowi ScanSpeak lepsze „zakotwiczenie” tych częstotliwości, poprawiając jakość brzmienia.
Podobnie, łagodny filtr definiuje przejście od średnich do wysokich tonów, ustawiony na zaskakująco niskim poziomie 1,3 kHz, co stanowi o oktawę niższą wartość niż powszechnie stosowany w branży zakres 2,6-4 kHz. Ta decyzja jest możliwa dzięki wyjątkowej szerokości pasma wybranego głośnika wysokotonowego, którego moc wyjściowa obejmuje również górną część średnich tonów. Płynne, pozbawione podkolorowań i przesunięć fazowych przejście między przetwornikami jest kluczowym celem projektowym, co wyróżnia tę konstrukcję na tle konkurencyjnych rozwiązań, dążąc do bardziej „naturalnego” brzmienia.
Takie „niepodręcznikowe” projekty systemów mogą nie wypadać tak dobrze w tradycyjnych pomiarach, jak niektóre popularne głośniki, ale pomiary często nie opowiadają pełnej historii, ponieważ jedynie reprezentują próbkę ogólnej mocy akustycznej dostarczanej do pomieszczenia i słuchacza. Z pewnością zaawansowane metody, takie jak analizator Klippel, są niezwykle pomocne w uzyskiwaniu dokładniejszych i bardziej spójnych pomiarów głośników, ale wciąż nie potrafią w pełni przewidzieć, jak głośnik będzie brzmiał w rzeczywistej przestrzeni odsłuchowej.
Wilson posiada wieloletnie doświadczenie w projektowaniu oddzielnych obudów. Jak w poprzednich wersjach, jednostka średnio-wysokotonowa WATT jest częściowo odsprzęgnięta od potencjalnie energetycznych wibracji potężnego systemu niskotonowego dzięki trzem masywnym, samonastawnych, gwintowanym kolcom, które są blokowane i hartowane ze stali. Kolce te osadzone są na solidnej płycie ze stopu aluminium, która jest przykręcona do wybranego panelu górnego Puppy wykonanego z kompozytu o ultrawysokiej gęstości. Wibracje z górnej sekcji są w ten sposób częściowo odizolowane od wpływu większej powierzchni promieniującej obudowy Puppy.
W przypadku najnowszej jednostki głównej, imponujący, ponadwymiarowy tylny kolec pełni kluczową rolę w regulacji i późniejszej blokadzie. Służy on do optymalizacji azymutu, a tym samym, do pewnego stopnia, wpływa na czas dotarcia do słuchacza, szczególnie w przypadku wysokich częstotliwości, poprzez precyzyjne dostrojenie ich pochodzenia względem przetwornika średniotonowego. Kolec posiada szeroki zakres regulacji, który Wilson określa mianem „wyrównania czasowego”; choć jest to możliwe, dzieje się to w dość ograniczonym zakresie częstotliwości. Zróżnicowane materiały łączące obie obudowy, w tym stop aluminium i opatentowany przez Wilson Audio materiał V-Material, zapewniają łagodne, niehisteretyczne tłumienie, co pomaga obniżyć poziom hałasu podczas pracy, jednocześnie unikając podbarwień i związanych z nimi opóźnień.
W przypadku napotkania szczególnych trudności w instalacji, dostępne jest, choć rzadko stosowane, efektywne wykorzystanie zboru dalszych możliwych ustawień instalacyjnych, włączając w to subtelną regulację zarówno balansu niskich i średnich tonów, jak i balansu średnich i wysokich tonów, poprzez rozsądną zamianę skalibrowanych wartości rezystorów zabezpieczających. Materiały syntetyczne użyte przez Wilsona do produkcji paneli obudowy, zmodyfikowane i wypełnione polimery strukturalne i żywice, już dawno odeszły od Corianu, akrylu obciążonego pyłem marmurowym, który został wybrany dla oryginalnego WATT. Panele składają się głównie z syntetycznych materiałów strukturalnych o różnej gęstości, sztywności i stratach mechanicznych lub tłumieniu własnym.
Materiały te obejmują kompozyt epoksydowy »S«, idealny do przegród przetworników średnio- i wysokotonowych, oraz żywicę fenolową »X«, wypełnioną i utwardzoną, o wysokim współczynniku tłumienia. Najnowsza formuła „V” stanowi kolejny krok w rozwoju, zapewniając jeszcze lepszą kontrolę wibracji. Z tego względu opcja „V” została wybrana do wytrzymałego górnego panelu systemu basowego Puppy, który doskonale montuje precyzyjnie obrabianą płytę ze stopu wspierającą zespół WATT.
Materiały używane przez Wilsona jako grupa charakteryzują się konsekwentną izotropowością, gdy jest to wymagane, i choć są niezwykle twarde, pozostają łatwe do obróbki. Zasadniczo nie posiadają właściwości ziarnistych ani kierunkowych, a ich powierzchnie z łatwością przyjmują trwałe lakiery emaliowe, oferując szeroką gamę wykończeń. W przypadku WATT/Puppy, oprócz pięciu standardowych kolorów o wysokim połysku, takich jak GT Silver i Galaxy Grey, dostępnych jest siedem dodatkowych wykończeń Upgrade oraz jedenaście wykończeń Pearl, w połączeniu z siedmioma kolorami kratki. Na koniec dostępna jest również minimalistyczna opcja „bez kratki”.
Przetworniki i zwrotnice
Wilson Audio ma ogromne doświadczenie w doborze europejskich przetworników, które wybierane są przede wszystkim ze względu na ich przejrzystość i muzykalność. Wszystkie przetworniki stosowane w obecnych zestawach WATT/Puppy pochodzą od firmy ScanSpeak, specjalizującej się w opatentowanych konstrukcjach o ultrawysokich parametrach. Przetworniki te charakteryzują się minimalnymi podbarwieniami, wynikającymi z innowacyjnej geometrii membrany i zawieszenia.
Patrząc na obudowę Puppy w zakresie niskich częstotliwości, mieści ona dwa 8-calowe (203 mm) przetworniki basowe. Wyposażone są one w membrany z masy celulozowo-kompozytowej, połączonej żywicą. Zbudowane są na solidnych ramach z odlewanego ciśnieniowo stopu, mocowanych na siedem śrub. Przy bardzo niskim rezonansie wynoszącym 21 Hz, powierzchnia przetworników jest równoważna jednostce basowej o średnicy 12 cali (300 mm). Każdy z głośników ma moc szczytową wynoszącą 250 W. Projektowanie tych głośników bazowało na głębokim skoku i niskich stratach, dzięki zastosowaniu zawieszeń o wysokim współczynniku jakości (Qm). Potencjalnie „zwinną” jakość basu uzyskano jako jeden z celów projektowych. Głośniki niskotonowe są wentylowane przez duży port o średnicy 3 cali i głębokości 6 cali, znajdujący się na tylnym panelu, wyfrezowanym z litego aluminium, dostrojonym do częstotliwości 32 Hz.
Poważne inwestycje zostały także poczynione na przetwornik średniotonowy Wilson ScanSpeak, który wyróżnia się szerokim zakresem częstotliwości, wolnym od rezonansów. To osiągnięcie jest efektem kilku kluczowych innowacji, w tym opatentowanego stożka o promieniście „pociętej” strukturze, gdzie zaprojektowane segmenty są połączone specjalnym, stratnym klejem, który łączy je wzdłuż spiralnych szwów. Takie rozwiązanie znacząco redukuje typowe zabarwienie rozpadu stożka oraz niemal całkowicie eliminuje rezonanse w trybie koncentrycznym. Jak w poprzednich modelach WATT, obudowa głośnika średniotonowego posiada niewielki, szczelinowy otwór wentylacyjny, który pomaga wyrównać lokalne zmiany ciśnienia powietrza wywołane przez system basowy. Dodatkowo, jest on tłumiony rezystancyjnie przez wkładkę z pianki akustycznej.
Entuzjaści mogą doceniać muzykalność klasycznych systemów głośnikowych high-end z lat 50. i 60. ubiegłego wieku, w których wiele modeli wykorzystywało przetworniki JBL i Altec wyposażone w siatki magnetyczne Alnico. Kobalt, stosowany w popularnym wówczas stopie aluminium-nikiel-kobalt, był pozyskiwany głównie z krajów ogarniętych wojną, co sprawiało, że stał się on zarówno drogi, jak i trudny do zdobycia. Na szczęście pod koniec lat 60. na rynku pojawiły się ferrytowe magnesy „ceramiczne”, które wypełniły tę lukę, a większość branży przeszła na ferrytowy trend. Niemniej jednak, niektórzy wymagający słuchacze zauważyli subtelną, ale niepożądaną zmianę w jakości dźwięku, która była wynikiem zmiany w charakterystyce zniekształceń w przetwornikach – z dominującej drugiej harmonicznej na bardziej dysonansową trzecią harmoniczną. Co ciekawe, z biegiem czasu publiczność przyzwyczaiła się do tego „bardziej wyrazistego”, a nawet „wredniejszego” dźwięku. Gdy więc kilka lat później zaoferowano nabywcom magnesy, które redukowały tę marginalnie słyszalną trzecią harmoniczną, wielu uznało, że uzyskany dźwięk nie był już tak „dynamiczny” – na przykład podczas odtwarzania silnych transjentów, takich jak uderzenia w obręcz perkusji. Przyzwyczaili się oni do tego dodatkowego „ukąszenia” dźwięku.
ScanSpeak od dawna wyznacza standardy w zakresie przetworników o niskim poziomie zniekształceń i minimalnej korekcji barwy dźwięku. Magnesy neodymowo-stopowe zapewniają oczekiwaną poprawę w zakresie obniżonych zniekształceń, podczas gdy brzmienie Alnico wciąż jest preferowane przez wielu projektantów, pomimo wysokich kosztów. Przetwornik średniotonowy Wilsona wyposażony jest w cztery ogromne magnesy Alnico, rozmieszczone w charakterystycznym dla tej firmy zespole QuadraMag, zapewniającym niskie zniekształcenia. Przetwornik średniotonowy WATT charakteryzuje się tak szerokim, pozbawionym wad pasmem przenoszenia, że z powodzeniem mógłby pełnić rolę kompaktowego, jednokanałowego głośnika, oferując pełne pasmo częstotliwości.
Wszystkie zwrotnice – niskotonowa, średniotonowa i wysokotonowa – zostały umieszczone w obudowie głośnika niskotonowego, co skutkuje izolacją kondensatorów foliowych od drgań o wyższym przyspieszeniu i częstotliwości, które występują w jednostce głównej. Ponadto, zwrotnice są zalewane i hermetyzowane, co stanowi istotny element kontrolujący wibracje, pomagający w redukcji poziomu szumów podczas pracy. Ta technologia, stosowana przez Wilson Audio od lat, przyczynia się do poprawy jakości dźwięku. Zakresy średnich i wysokich tonów są połączone z jednostką główną WATT za pomocą przewodów.
Wilson Audio produkuje własne komponenty zwrotnic, korzystając z doświadczenia zdobytego dzięki przejęciu renomowanej firmy Rel-Cap oraz jej fabryki. Zastosowali oni tę wiedzę, aby udoskonalić procesy produkcyjne, wprowadzając innowacyjne projekty. Ulepszenia obejmują folie izolacyjne o wyższej wydajności oraz folie elektrodowe, niektóre w kombinacjach wielosekcyjnych, co pozwoliło osiągnąć jeszcze niższe straty indukcyjności i wyższe wartości znamionowe pracy. W najwyższej klasy serii AudioCapX-WA, stosowanej w kluczowych miejscach średnich i wysokich częstotliwości w systemie WATT/Puppy, używa się uzwojeń z folii miedzianej oraz miedzianych przewodów wyprowadzających, co ma na celu poprawę przejrzystości i definicji dźwięku w zakresie wysokich częstotliwości. Filtry zwrotnicy wyposażone są również w ponadwymiarowe cewki z rdzeniem powietrznym, które zapewniają wysoką dokładność i jakość brzmienia.
Wejście zasilania audio realizowane jest za pomocą dużych, solidnie pozłacanych trójdrożnych zacisków, zaprojektowanych przez Wilsona, pochodzących od tego samego lokalnego dostawcy, który produkuje większość metalowych komponentów Wilsona. Zaciski te akceptują widełki, goły przewód oraz wtyki 4 mm. Niezwykle ważne jest zapewnienie naprawdę szczelnego połączenia elektrycznego na tym poziomie, ponieważ głośniki te mają skomplikowaną i wymagającą charakterystykę obciążenia. Niezawodne, trwałe połączenie o niskiej rezystancji jest kluczowe dla stabilnej jakości dźwięku. Zakończenia te, wykonane w technologii jednoprzewodowej, zamontowane są na solidnej płycie ze stopu aluminium, przykręconej do tylnego panelu Puppy, i są łatwo dostępne do dokręcenia za pomocą klucza nasadowego (dostarczanego w opakowaniu i zalecanego do użycia).
Co ciekawe, w tym systemie zastosowano również zabezpieczenie przed przeciążeniem, szczególnie dla bardziej wrażliwych przetworników średnio- i wysokotonowych, opracowane przez Davida Wilsona. Do kalibracji określonego poziomu pracy każdego przetwornika wykorzystano audiofilskie rezystory metalowo-foliowe, które pełnią również funkcję ochrony przed przeciążeniem termicznym i granicznym uszkodzeniem. Zabezpieczenie to zostało zaprojektowane w taki sposób, by nie wprowadzać dodatkowych styków elektrycznych, dzięki czemu nie wpływa na jakość dźwięku. Dzięki innowacyjnemu rozwiązaniu autorstwa Daryla, wymagane rezystory zostały wygodnie umieszczone na tylnym panelu Puppy, co ułatwia serwisowanie, również przez samego właściciela. Wystarczy odkręcić kilka małych śrub z łbem gniazdowym i odpowiednie zaciski, aby wymienić element z bezpiecznikiem. Dzięki temu kosztowna i kłopotliwa wymiana uszkodzonych przetworników, która może występować w przypadku innych marek, w tym systemie jest niezwykle rzadka. Dodatkowo warto dodać, że nowe, mocniejsze jednostki basowe w Puppy są znacznie mniej podatne na uszkodzenia niż ich poprzednicy.
Instalacja
Na potrzeby tej recenzji początkowo ustawiłem WATT/Puppy w standardowej konfiguracji fabrycznej, aby zarejestrować moje wrażenia dotyczące dźwięku tuż po wyjęciu ich z pudełka. Celem było uzyskanie punktu wyjścia przed przeprowadzeniem możliwych poprawek związanych z lokalnym strojeniem oraz późniejszą kalibracją przez przeszkolonego dealera. Te regulacje są subtelne – dotyczą głównie kąta nachylenia obudowy i/lub azymutu jednostki głównej, zmieniając je o 1 lub 3 stopnie. Choć te poprawki strojenia są łatwo słyszalne, ich wpływ na pasmo przenoszenia jest niewielki, z różnicą na poziomie zaledwie kilku decybeli, co jest prawie niezauważalne w standardowych pomiarach testowych. Jednak po przeprowadzeniu kalibracji, dźwięk staje się bardziej naturalny, transjenty są lepiej skupione, bas jest głębszy i bardziej rozciągnięty, a obrazowanie – szersze, głębsze i lepiej skoncentrowane. Tego rodzaju wszechstronność w strojeniach z pewnością wyróżnia te kolumny, chociaż warto zauważyć, że niektóre z większych systemów głośnikowych Focal oferują również podobne opcje azymutu, nachylenia oraz precyzyjnego dostrajania poziomów przetworników. Pozornie niewielkie zmiany w mocy wyjściowej i orientacji, zastosowane do sekcji średnich i wysokich częstotliwości, potrafią wpłynąć na kilka oktaw, co sprawia, że mają one znaczną wagę w kontekście całokształtu dźwięku.
W kompetentnych rękach wyszkolonego instalatora Wilsona, ekskluzywne korzyści jakościowe obejmują szczegółową ocenę pomieszczenia oraz optymalizację rozmieszczenia głośników. W trakcie tego interaktywnego procesu możliwe jest również subtelne dostrojenie głośników, uwzględniając nie tylko pozycję słuchacza i wysokość jego głowy, ale także wpływ barwy podłączonych komponentów systemu audio na dźwięk. Dzięki precyzyjnej kalibracji, której twórcą jest David Wilson, możliwe jest osiągnięcie znacznej poprawy w wydajności dźwięku. Z mojego doświadczenia wynika, że taki zysk może wynieść nawet 20%, co stanowi istotną wartość dodaną do ogólnej jakości dźwięku systemu.
W przypadku poważnych niedopasowań między systemem audio a akustyką pomieszczenia, gdy uzyskanie równomiernego basu oraz naturalnej barwy dźwięku staje się wyzwaniem, konstrukcja Wilsona, taka jak model WATT/Puppy, może zostać dodatkowo dostrojona, by w pełni uwzględnić specyficzną akustykę wnętrza, rozmieszczenie głośników i słuchaczy, a także charakterystykę elektroniki napędowej oraz typ i długość kabli głośnikowych. Dalsze czynniki do rozważenia to dopasowanie do wysokości uszu słuchacza, ogólna akustyka pomieszczenia, a w wyjątkowych przypadkach także impedancja wyjściowa wzmacniacza mocy, szczególnie w odniesieniu do różnic między technologiami lampowymi a tranzystorowymi. Choć rzadko, kalibracja in situ może również obejmować precyzyjne dostrojenie wartości rezystorów ochronnych w sekcjach średnich i wysokich częstotliwości, w celu uzyskania najlepszej, najbardziej naturalnej barwy dźwięku.
Dopasowanie i optymalizacja
Zapytałem Daryla Wilsona o proces docierania głośników: „Odkryliśmy, że odtwarzanie dowolnego głośnika Wilson Audio przez 25–50 godzin pozwala osiągnąć 90–95% pełnego czasu „docierania”, a dźwięk jest bardzo zbliżony do tego, jaki uzyskamy po całkowitym ustabilizowaniu. Dalsze subtelne zmiany w brzmieniu staną się zauważalne po około 100 godzinach. System jest w pełni docierany po około 150 godzinach. Różnice w dźwięku między systemem, który ma 50 godzin pracy, a tym, który ma 150 godzin, są naprawdę minimalne”.
Po dostawie i podstawowej instalacji, w moich zwykłych ustawieniach, a następnie po kilku umiarkowanie wydłużonych próbach początkowych, pozwoliłem głośnikom na wyrównanie temperatury i stabilizację, odtwarzając różnorodną muzykę przy różnych poziomach mocy. Aby ułatwić eksperymentowanie z pozycjonowaniem, pozostawiłem głośniki na kółkach. Przez kilka dni przeprowadzałem wstępne odsłuchy z WATT/Puppy w moich standardowych, skalibrowanych lokalizacjach w pomieszczeniu, jednak zacząłem dostrzegać nadmiar górnego basu, podczas gdy najniższa oktawa, w zakresie 20-40 Hz, nie miała wystarczającej autorytatywności.
Na początku zachowałem zwyczajową pozycję siedzącą, podczas gdy dalsze eksperymenty z ustawieniem przetworników trwały. Okazało się jednak, że istniał wyraźny rozdźwięk pomiędzy oczekiwaną jakością dźwięku, szczególnie w zakresie jednolitego basu sięgającego 35 Hz, a możliwościami WATT/Puppy, które nie były w stanie w satysfakcjonujący sposób sprostać temu wyzwaniu, nawet po dłuższych próbach. Choć wyższy zakres basu był wystarczająco solidny, niski bas pozostawał niewyważony, a najniższe tony okazały się wyraźnie nierówne. Głośniki ustawiono niemal 2 stopy bliżej przedniej ściany niż zazwyczaj, co wymusiło przesunięcie mojego fotela odsłuchowego o 18 cali do przodu, aby uzyskać optymalną stereofonię.
Moim celem było osiągnięcie spójnego, rozciągniętego i sprężystego basu, uzupełnionego głębokim, precyzyjnie skupionym obrazowaniem i szeroką sceną dźwiękową. Bas rzeczywiście rozciągał się teraz do 35 Hz, był bogaty i pełen treści, choć wciąż nie do końca optymalny – nadal odczuwałem subtelne nadmiary pogłosu. W utworach rockowych tempo i synkopa, choć obecne, wydawały się nieco rozcieńczone, co odbierało dźwiękowi część energii i dynamiki.
Los sprawił, że mistrz kalibracji głośników Wilson, Peter McGrath, przebywał we wrześniu 2024 roku w Londynie na Hi-Fi News Show. Wykazując się wyjątkową uprzejmością, wykraczającą poza obowiązki zawodowe, przemierzył zatłoczony Wielki Londyn w godzinach szczytu, by znaleźć czas na kalibrację mojego systemu W/P. Przeprowadził pełne wyrównanie fizyczne i optymalizację lokalizacji kolumn w moim pokoju, korzystając zarówno ze swoich nagrań wzorcowych, jak i moich ścieżek referencyjnych.
Peter w zasadzie potwierdził słuszność ostatnio przeze mnie skalibrowanych ustawień, które – co ciekawe – różniły się bardziej, niż się spodziewałem, od moich wcześniejszych, standardowych współrzędnych. Z kolumnami wciąż ustawionymi na kółkach, rozpoczęliśmy regulację pierwszego rzędu, aby poprawić ostrość obrazu, wyrazistość transjentów oraz uzyskać bardziej równomierny i rozciągnięty bas. Dopiero wtedy Peter przystąpił do swojego słynnego iteracyjnego i interaktywnego procesu dostrajania pozycji głośników oraz miejsca odsłuchowego, który cieszy się uznaniem wśród entuzjastów audio na całym świecie.
(Pozostaję nieco zaskoczony znaczącą zmianą lokalizacji głośników w porównaniu z tym, co dotychczas uważałem za standardowe ustawienie, a także odpowiednim przesunięciem miejsca odsłuchowego – różnicą większą, niż miało to miejsce w przypadku większości innych głośników, które oceniałem w ostatnich latach). Co więcej, cały czas używaliśmy tych prostych, tymczasowych kółek.
Nadszedł w końcu moment, by zamontować zaprojektowane, dedykowane łapki, które są standardowym wyposażeniem WATT/Puppy. Wzrost wydajności, jaki to przyniosło, był – i wciąż pozostaje – znaczący. Wielu z pewnością byłoby bardzo zadowolonych z uzyskanych rezultatów. Po precyzyjnym wypoziomowaniu, dalszych regulacjach oraz dopracowaniu kąta nachylenia i azymutu, mogłem stwierdzić, że wszystkie aspekty dźwięku uległy poprawie, szczególnie zaś dynamika, ostrość oraz przejrzystość.
Odsłuch
Po zamontowaniu dedykowanych elementów mogłem w pełni docenić liczne zalety, jakie oferują te kolumny. Klarowność brzmienia była wręcz wyjątkowa, a scena dźwiękowa prezentowała się w imponującej, niemal kinowej skali – bogata w detale i całkowicie pozbawiona zniekształceń czy przeciążeń, przynajmniej do granicy 600 W na kanał przy 4 ohmach, którą testowałem.
Biorąc pod uwagę ponadprzeciętną czułość napięciową W/P, poziomy dźwięku w pomieszczeniu osiągnęły imponujące 112 dBA, bez najmniejszych oznak mechanicznego przeciążenia. Choć W/P zajmuje pozycję juniora w hierarchii „oddzielnych skrzynek” Wilsona, wyraźnie wykracza poza swoją wagę, radząc sobie bez trudu nawet w większych przestrzeniach. Ta wysoka czułość napięciowa przekłada się na znakomitą dynamikę w praktyce, co czyni te kolumny zdolnymi do zaprezentowania imponującego zakresu dynamicznego, który zachwyca zarówno precyzją, jak i siłą wyrazu.
Brzmiąc niezwykle równomiernie pod względem balansu częstotliwości, zespół przetworników Wilsona zapewnia wyjątkową spójność, która od pierwszych chwil zachwyca gładkością i doskonałym zbalansowaniem. Jednak w momentach, gdy do naszych uszu docierają wybuchowe akcenty perkusyjne, nowy Wilson pokazuje, że potrafi dostarczyć prawdziwych emocji.
Choć 4-omowe obciążenie wzmacniacza nie należy do najbardziej wymagających, z jakimi miałem do czynienia, przy maksymalnej mocy znamionowej 200 W na kanał przy 4 omach (a było naprawdę głośno!), zacząłem podejrzewać, że mój Naim NAP 250 zdradzał subtelne oznaki kompresji dynamiki, szczególnie przy odtwarzaniu naprawdę ciężkiego, głębokiego basu. Byłem przekonany, że da się osiągnąć więcej.
W związku z tym zdecydowałem się na zmianę wzmacniacza i zastąpiłem Naima modelem Constellation Revelation 2, oferującym moc 300 W na kanał przy 8 omach i imponujące 600 W przy 4 omach. (Szczególne podziękowania kieruję do brytyjskiego dystrybutora Absolute Sounds za możliwość wypożyczenia tego urządzenia).
I tak się stało: majestatyczna, niemal bezwysiłkowa moc dźwięku, którą zapewniło to połączenie, przyniosła większą kontrolę nad niskimi częstotliwościami oraz rozszerzony zakres dynamiki. (Co istotne, głośność nie została zwiększona – przeprowadziłem skalibrowaną zamianę wzmacniaczy).
Teraz wydaje się, że maksymalna głośność jest praktycznie nieograniczona. Nie zauważyłem żadnych oznak utwardzenia barwy czy kompresji, ani ze strony głośników, ani wzmacniacza, nawet przy niemal niewiarygodnie wysokich poziomach głośności. Wręcz przeciwnie – delikatne, precyzyjnie zarysowane fragmenty klasycznego tria, odtwarzane przy naturalnych poziomach głośności, były wyjątkowo dobrze odwzorowane, z wyrazistością i subtelnością, które w pełni oddają ich artystyczny zamysł.
Mój panel odsłuchowy, w skład którego weszli Chris Bryant i Jon Honeyball, zauważył, że WATT/Puppy mogły wydawać się nieco powściągliwe przy szczególnie energetycznym materiale, takim jak szybki jazz czy nowoczesny pop i rock. Podejrzewam, że tego rodzaju gatunki muzyczne nie są głównym rynkiem docelowym tych głośników. Chociaż odważniejsze w rytmicznej ekspresji niż wiele wcześniejszych modeli, WATT/Puppy wydają się bardziej na miejscu w repertuarze big bandowym, lekkim jazzie, folku oraz muzyce klasycznej w większej skali, niż w intensywnym, syntezatorowym popie i rocku współczesnych czasów. Z kolei z mniejszymi zespołami, kwartetem smyczkowym czy fortepianem, radziły sobie znakomicie.
Ich skupienie było wręcz doskonałe, co silnie podkreślało spójność barwy, tekstury i zakresu przenoszenia. Brzmienie pozostawało konsekwentnie słodkie, całkowicie pozbawione ziarnistości czy szorstkości. Pomimo stosunkowo zrelaksowanego charakteru, głośniki okazały się niezwykle pouczające, pozwalając na wnikliwą analizę detali nagrań, a jednocześnie oferując przyjemność płynącą z ich odsłuchu.
Obrazy stereo, nasycone atmosferą i przekonującą przestrzennością, były znakomicie wypełnione przez wykonawców. Ta aura wyrafinowania pozwala głośnikom grać tak głośno, jak można rozsądnie oczekiwać lub zapragnąć, energetyzując przestrzeń odsłuchową imponującą mocą, szerokim zakresem częstotliwości, uderzającym dynamizmem i niezwykle wysoką rozdzielczością. Fortepian niemal nabierał fizycznej obecności, zachwycając swoją dynamiczną siłą i realizmem. Po założeniu maskownic zmiany w dźwięku były jedynie subtelne, co świadczy o dopracowaniu konstrukcji i dbałości o szczegóły akustyczne.
Wokale prezentowały się na najwyższym poziomie – otwarte, wyraziste, z wyjątkowo czystą dykcją i naturalnym brzmieniem barw. Realistycznie wysokie poziomy głośności osiągane były bez wysiłku, zarówno przez głośniki, jak i przez słuchacza. Głośniki Wilson z łatwością radziły sobie w większych pomieszczeniach, a dzięki wyraźnie niskim zniekształceniom i wyjątkowo równomiernemu pasmu przenoszenia, zmęczenie słuchu pozostawało minimalne nawet podczas długich sesji odsłuchowych.
Na płytach winylowych jakość kontrastu dynamicznego wspaniale ożywiała starsze nagrania. Utwór Blue z albumu Joni Mitchell o tym samym tytule został odtworzony w sposób czysty i ekspresyjny, z doskonałym obrazowaniem, które wydobywało naturalne piękno tego historycznego nagrania. Joni Mitchell zachwyciła także w The Beat of Black Wings z albumu Chalk Mark in a Rain Storm (CD). Płynny, dobrze zsynchronizowany swing utworu został oddany z wyczuciem, skutecznie przyciągając uwagę moich lokalnych słuchaczy i dostarczając im prawdziwej przyjemności.
Pianista jazzowy Abdullah Ibrahim, znany również jako Dollar Brand, z łatwością mógłby zdominować brzmienie Wilsonów – skomentował mój gość, krytyk i pasjonat jazzu, Charlie Palmer, gdy zagrałem The Pilgrim, pełne potężnej dynamiki, przy użyciu dużego wzmacniacza Constellation. To doświadczenie było niemal identyczne z tym, które można poczuć na żywo. Z płyty LP Good News from Africa Ibrahim z łatwością przywołał realistyczną intensywność dźwięku, która oddawała w pełni klimat koncertowy.
Dla całkowitego kontrastu wybraliśmy Sunset (Bird of Prey) z albumu Halfway Between the Gutter and the Stars Fatboy Slima. Norman Cook, mistrz samplingu i były członek Housemartins, ponownie odkrywa singiel Bird of Prey zespołu The Doors z ich albumu An American Prayer. Korzystając z Roon, który przesyłał plik z płyty CD zapisanej na dysku twardym, Wilsony z łatwością zaprezentowały kontrolowaną eksplozję klarownej wyrazistości, rytmicznej energii i czystej mocy dźwięku. Choć zabrzmiały elegancko, z subtelną finezją, ich brzmienie było mniej rockowe, niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka.
Podczas kolejnego przesłuchania, które odbyło się z Chrisem Bryantem i Jonem Honeyballem, pracującymi nad klubowym materiałem tanecznym, nowy Wilson okazał się najbardziej imponujący pod względem siły uderzenia i dynamiki. Niemniej jednak, zauważono pewne osłabienie w odważniejszych elementach rytmicznych ekspresji, które są typowe dla tego rodzaju utworów. W tym kontekście Wilson wydawał się bardziej skłaniać ku muzyce klasycznej i folkowej niż nowoczesnemu rockowi, choć należy zaznaczyć, że do tej ostatniej kategorii niektórzy mogliby zaliczyć także Coldplay, choć nie każdy podzielałby takie zdanie. Mimo to, na płycie Harry'ego Connicka Jr. We Are in Love (CBS 466736 2), zgranej na dysk twardy i dostępnej za pośrednictwem Roona, jakość dźwięku była niezaprzeczalnie oszałamiająca. W utworze „A Nightingale Sang in Berkeley Square”, z towarzyszeniem Branforda Marsalisa na saksofonie, dźwięk zachwycał barwą, ostrością i obecnością, co Peter McGrath entuzjastycznie potwierdził.
Streaming z sieci za pośrednictwem Qobuz, z reedycją 24/96 ECM Fratres Arvo Pärta, w wykonaniu Gidona Kremera i Keitha Jarretta, okazał się absolutnie urzekający w połączeniu z WATT/Puppies. Sprawdziłem tę wersję w porównaniu z moją 16/44.1, zgraną z płyty CD, a doskonała subiektywna przejrzystość tego głośnika bez trudu wydobyła wyższą jakość reedycji, której obowiązkowo wysłuchałem do końca. Następnie sięgnąłem po nagranie Jeana Guillou na organach, Fantazję f-moll K.608 Mozarta (CD, Dorian). Jako transport posłużył stary odtwarzacz Ariston, który przesyłał dane S/PDIF do podwójnie zasilanego streamera/DAC-a Naim ND 555. Wilsony doskonale uchwyciły naturalną dynamikę oraz ogromną przestronność kościoła Saint-Eustache w Paryżu, wiernie odtwarzając ryk, warkot i fizyczność 32 piszczałek organowych. Odtwarzana scena dźwiękowa była masywna, głęboka i otaczająca, a niewielka zmiana jakości dźwięku była odczuwalna w czasie testu, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę wydajność przetworników o naturalnie niskich zniekształceniach. Co istotne, nie było żadnych słyszalnych zniekształceń, nawet przy realistycznie wysokich poziomach głośności.
Głośniki dostarczane są z podstawkami Wilson Paws, zastępujące tradycyjne gwintowane kolce. Dzięki znacznie większej powierzchni kontaktu z płytą bazową obudowy, sprzężenie z podłogą jest znacząco poprawione, co skutkuje lepszą definicją basu i głębszym obrazowaniem stereo. Choć to poprawienie jakości dźwięku wiąże się z pewnym kompromisem, z pewnością przynosi zauważalne korzyści. Ulepszony element Wilson Diode ma za zadanie kierować wibracje głośnika w dół, ku podłodze. Wilson Diode wykorzystuje specjalne materiały, takie jak „V-Material” oraz stopy metali, które są ułożone w stos i połączone w sposób umożliwiający skuteczne pochłanianie wibracji, jednocześnie eliminując histerezę, która mogłaby negatywnie wpływać na postrzegany rytm dźwięku.
Ponieważ nie miałem wcześniej okazji przetestować stopek Wilson Acoustic Diode, nadarzyła się świetna okazja, by to zrobić. Diode Acoustic zastąpiły standardowe Wilson Paws, a ten upgrade wydawał się naturalnym krokiem, co stworzyło doskonałą okazję do przeprowadzenia porównania A/B w kontrolowanych warunkach. Czy nowatorskie Wilson Diode miałyby szansę przełamać dominację WATT/Puppy? Mimo iż w moim pokoju znajduje się wykładzina dywanowa na cienkich panelach podłogowych z twardego drewna, które są przyklejone do betonu, mogę z pewnością stwierdzić, że poprawa wydajności po ich zastosowaniu była imponująca. Prawie wszystkie aspekty jakości dźwięku zostały znacząco ulepszone: szczególnie ostrość, głębia obrazu, odtwarzanie niskich częstotliwości, kontrast dynamiczny oraz mikrodetale, co stanowi niezwykle cenną zmianę w kontekście dźwiękowym.
Podsumowanie
Po raz kolejny Wilson Audio udowodnił swoje mistrzostwo w zakresie ciągłego doskonalenia i rozwijania koncepcji, która po raz pierwszy przyciągnęła moją uwagę w latach 80-tych. Cztery dekady później, w swojej najnowszej, perfekcyjnie zaprojektowanej i wykończonej formie, WATT/Puppy wciąż stanowi czołowego rywala w swojej kategorii. Choć ich brzmienie bardziej skłania się ku muzyce klasycznej niż szybkiej muzyce rockowej, liczne zalety są na tyle oczywiste, że trudno je zignorować: doskonałe obrazowanie stereo, głęboki i rozciągnięty bas, niezwykle naturalna barwa, wysoka czułość, wiodący w swojej klasie zakres dynamiki oraz niski poziom zmęczenia słuchu. Do tego dochodzi wartość wyjątkowej regulacji dopasowania do pomieszczenia, która stanowi integralną część tej klasycznej konstrukcji.


