Test systemu dCS Lina i dCS Bartók w headphone.guru

Recenzja systemu muzycznego dCS Lina Headphone i Lina Master Clock wraz z dCS Bartok APEX
Autor i źródło recenzji: Frank Iacone, Headphone.guru, październik 2024 r.
Oryginał recenzji możesz przeczytać TUTAJ
Przez ostatnie trzy lata dCS był dla mnie systemem docelowym. Wcześniej miałem okazję recenzować każdy z komponentów systemu dCS Lina osobno, jak również cały zestaw złożony z trzech elementów. Następnie dCS zaprezentowało zaktualizowaną wersję Bartóka z przetwornikiem APEX DAC.
Recenzja oryginalnego Bartóka, a następnie jego wersji APEX była kolejnym niezwykłym doświadczeniem słuchowym. Bartók APEX gości u mnie od kilku miesięcy i z przyjemnością korzystałem z niego jako samodzielnego urządzenia, które dla wielu użytkowników może stanowić kompletny, ostateczny system, pozwalający wydobyć najlepsze brzmienie z dowolnych słuchawek.
Drew Baird z Moon Audio zadzwonił do mnie z prośbą o przetestowanie wzmacniacza słuchawkowego Lina Headphone Amp i zegara głównego Lina Master Clock, korzystając z Bartók APEX jako przetwornika DAC, przy użyciu jego interkonektów Silver Dragon. Po zakończeniu testów całego systemu Lina stwierdziłem, że to najlepszy system cyfrowy, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Następnie zastąpiłem Lina DAC modelem Bartók APEX, który sam w sobie brzmiał fenomenalnie. Nowa konfiguracja, łącząca Bartók APEX z elementami Lina, okazała się wyjątkowa.
Po podłączeniu kabla koncentrycznego Silver Dragon Coax Digital Cable od Drewa między zegarem głównym Lina a przetwornikiem cyfrowo-analogowym Bartók APEX DAC, oraz zbalansowanego interkonektu Silver Dragon do wzmacniacza słuchawkowego Lina, a następnie połączeniu Bartók APEX DAC z moim systemem Roon za pomocą USB, wykorzystując MacBooka jako źródło, byłem gotowy, by rozpocząć sesje odsłuchowe.
Swoją muzyczną podróż rozpocząłem od testów z różnymi słuchawkami referencyjnymi, zaczynając od modelu Dan Clark Audio Stealth, połączonego kablem Silver Dragon Premium dedykowanym dla słuchawek Dan Clark Audio.
Wybory muzyczne
Patricia Barber – „Modern Cool”
Odtwarzanie utworu „Company” Patricii Barber z albumu „Modern Cool”, znakomitego pod względem jakości nagrania z akustycznym basem i wspaniałym żeńskim wokalem, było prawdziwym objawieniem. Słuchawki Dan Clark Audio STEALTH o zamkniętej konstrukcji, w połączeniu z systemem Lina oraz przetwornikiem Bartók APEX, ujawniły poziom szczegółowości i mocy, jakiego nie doświadczyłem wcześniej w żadnym innym systemie.
Bębny basowe i uderzenia pałeczek w zestaw perkusyjny były wybuchowe, a ich realizm przekraczał wszystko, co znałem. Wzmacniacz i zegar Lina znacząco wzmocniły możliwości Bartóka, dostarczając więcej mocy i wewnętrznych szczegółów. Cały system dCS wnosił do brzmienia dodatkowe „powietrze” i przestrzeń, co czyniło scenę dźwiękową szerszą, bardziej zdefiniowaną i wyrafinowaną. Trąbka unosiła się w swojej własnej przestrzeni, a każdy niuans jej brzmienia był wyraźny i zachwycający.
Ten system w pełni wydobył magię tego wyjątkowego nagrania, oferując niezrównaną przyjemność słuchania – muzykę bez kompromisów.
„Cinema Paradiso” z „The Best of Ennio Morricone”
Odtwarzanie utworu „Cinema Paradiso” z kompilacji „The Best of Ennio Morricone” przez słuchawki Audeze LCD-5, w pełni zbalansowane za pomocą kabla Cardas Clear, ujawniło prawdziwy kunszt projektowy Audeze. Scena dźwiękowa była wielowarstwowa i głęboka, z niezwykłą definicją, która pozwalała zanurzyć się w muzycznym świecie tego dzieła.
Ten poruszający utwór podkreślił magię brzmienia i emocjonalne piękno, które Morricone zawarł w swojej muzyce filmowej. System doskonale oddał zarówno subtelności, jak i bogactwo kompozycji, przenosząc słuchacza wprost w klimat niezapomnianych scen z „Cinema Paradiso”.
„Been All Around This World” z albumu Jerry’ego Garcii i Davida Grismana
Utwór „Been All Around This World” z albumu Jerry’ego Garcii i Davida Grismana, podkreślający wyjątkowy wokal i gitarowe brzmienie Garcii oraz mistrzowską grę Grismana na mandolinie, stanowi esencję akustycznej muzyki w najczystszej formie. Dzięki słuchawkom Audio-Technica NARUKAMI ATH-AWKG, wyposażonym w referencyjne drewniane muszle, mogłem doświadczyć wyjątkowego poziomu detali i intymności.
Każda szarpnięta struna gitary oraz subtelny kontrapunkt mandoliny były odtwarzane z taką precyzją, że miałem wrażenie obecności muzyków w moim pokoju. Bez trudu mogłem usłyszeć pudło rezonansowe każdego instrumentu, a brzmienie zachwycało swoją klarownością i pełnią. Dźwięk był światowej klasy, a doświadczenie – wręcz transcendentalne. Było to przeżycie tak znakomite, że skłaniało do refleksji, jak to możliwe, że brzmiało aż tak dobrze.
„Bill” z albumu Jane Monheit „Taking a Chance on Love”
Utwór „Bill” z wyjątkowego albumu Jane Monheit „Taking a Chance on Love” to jeden z jej mistrzowskich popisów, w którym jej uwodzicielski i urzekający wokal brzmi świeżo i żywo, a pianino subtelnie akompaniuje z lewej strony sceny. Słuchanie jej głosu to prawdziwe doświadczenie – Monheit z łatwością czyni każdą piosenkę swoją własną, nadając jej osobisty, emocjonalny charakter.
Korzystając z Dan Clark Audio EXPANSE, połączonych ponownie kablem Dragon od Moon Audio, muzyka nabrała wręcz magicznego wymiaru. Zamykając oczy, można było poczuć, jak otwarta konstrukcja EXPANSE z łatwością uchwyciła każdy wewnętrzny detal pianina, dodając głębi i realizmu scenie dźwiękowej. Jej wokal natomiast brzmiał lepiej niż kiedykolwiek wcześniej – czysto, naturalnie i z pełnią emocji, która wciągała bez reszty. To było czyste czarodziejstwo!
„I Won’t Dance” – duet Michaela Bublé i Jane Monheit
Utwór „I Won’t Dance” z wokalem Michaela Bublé, przypominającym młodego Franka Sinatrę, w połączeniu z czarującym głosem Jane Monheit, był muzycznym arcydziełem. Perfekcyjne wykonanie przeniosło mnie w czasy, gdy Big Bandy wypełniały sale taneczne energią i radością. Dynamika utworu była zachwycająca, z wyraźnie zaznaczonym sopranem i głębokim, nasyconym basem, które brzmiały lepiej niż kiedykolwiek wcześniej na DAC-u Lina.
„Fanfare for the Common Man” – test systemu z HIFIMAN SUSVARA
Kolejnym krokiem w testach systemu było użycie słuchawek HIFIMAN SUSVARA. Do tej próby wybrałem „Fanfare for the Common Man”, mój ulubiony utwór testowy, doskonały do oceny dynamiki, warstwowości orkiestry oraz szybkości systemu. To wymagające nagranie wyraźnie pokazuje, czy sprzęt radzi sobie z pełnią detali i nie gubi się przy nagłych zmianach dynamiki.
Dzięki kablowi Danacable Lazuli i SUSVARA byłem świadkiem wykonania, które urzekało wielowarstwową strukturą i niesamowitą dynamiką. Uderzenia w kotły były precyzyjne i szybkie, a każdy muzyk znajdował swoje miejsce w przestrzeni dźwiękowej, tworząc wrażenie pełnej orkiestry grającej na żywo.
System dCS ponownie zachwycił – nigdy wcześniej nie słyszałem „Fanfare for the Common Man” w tak doskonałym wykonaniu. SUSVARA dostarczyła muzykę z niewiarygodną szybkością i muzykalnością, przekraczając wszystko, czego doświadczyłem w poprzednich sesjach odsłuchowych. To było absolutne „WOW”!
Ostatnie przemyślenia
dCS wciąż podnosi poprzeczkę w zakresie inżynierii dźwięku dzięki Bartók APEX. Podczas wcześniejszej recenzji systemu Lina określiłem go mianem najlepszego systemu słuchawkowego, jaki kiedykolwiek słyszałem, nie wyobrażając sobie, że możliwa jest dalsza poprawa. Jak bardzo się myliłem! Po włączeniu Bartók APEX natychmiast usłyszałem nowy poziom muzykalności.
Wzmacniacz i zegar Lina, połączone z interkonektami Moon Audio Silver Dragon, wyniosły ten znakomity system na jeszcze wyższy poziom. Bartók APEX DAC od razu zachwycił większą przejrzystością i rozdzielczością. Rozszerzenie wysokich tonów wydawało się nie mieć granic. Rogi, trąbki i saksofony wyraźniej wybijały się na scenie dźwiękowej, z większą ilością powietrza wokół każdego instrumentu.
Doświadczenie było niezwykle realistyczne – dźwięk oddawał wrażenie obecności muzyka, grającego w swojej własnej, dobrze zdefiniowanej przestrzeni. Bartók APEX nie tylko poszerzył scenę dźwiękową, lecz także dodał jej głębi i naturalności, dostarczając prawdziwie wciągające przeżycie słuchowe.
Bas w systemie Bartók APEX schodził nisko, a w utworach z głębokim basem jego rozszerzenie było wręcz fenomenalne. Ani razu nie poczułem się zawiedziony tym systemem – brzmienie było pełne, a muzykalność pierwszorzędna. Każda nuta była wyraźnie słyszalna, a dźwięk drewna basu akustycznego i muzyki był oddawany z wyjątkową precyzją i detalami.
Niezależnie od tego, czy wokal należał do mężczyzny, czy kobiety, brzmiał ekscytująco i nieskazitelnie czysto, bez najmniejszych oznak sybilantów. Szczegóły muzyczne były żywe, a moje długie sesje odsłuchowe – trwające godziny, a potem dni i tygodnie – zawsze pozostawały świeże i pełne emocji. Długie godziny słuchania były przyjemnością, a system Bartók APEX nigdy mnie nie zmęczył.
dCS po raz kolejny dostarczył niezrównanego doświadczenia, nigdy nie idąc na kompromis w kwestii jakości dźwięku. Co więcej, system Bartók APEX nie wprowadzał żadnej koloryzacji do dźwięku. Brzmiał naturalnie, zrównoważenie i bez jakiejkolwiek zmiany charakterystyki dźwięku – zawsze nowocześnie i odświeżająco, z doskonałymi nagraniami.
Więc dla kogo jest ten system?
Dla każdego miłośnika muzyki, który pragnie doświadczyć najlepszego systemu odsłuchowego dostępnego na rynku, niezależnie od ceny, system dCS jest bez wątpienia wart uwagi. Choć 40 tysięcy dolarów to spora inwestycja, system dCS oferuje modułową konstrukcję, dzięki której można stopniowo uaktualniać komponenty i dostosować system do swoich potrzeb. To idealna propozycja dla osób, które mają środki na zakup tego rodzaju sprzętu – w zamian otrzymują najlepszy system odsłuchowy dla słuchawek, jaki można obecnie znaleźć na rynku. Nie znam lepszego. Co więcej, system dCS jest odporny na przyszłość, dzięki możliwości aktualizacji oprogramowania, co sprawia, że będzie wciąż świeży i ekscytujący przez wiele lat.
Warto rozważyć tę inwestycję jako krok w stronę wyjątkowej jakości dźwięku, który może towarzyszyć Ci przez całe życie. Fantastyczne kable Moon Audio dodają systemowi jeszcze więcej przejrzystości i przestrzeni, stanowiąc doskonałe dopełnienie całości, a główny zegar dCS Lina oraz Bartók APEX to komponenty, które zapierają dech w piersiach. Moim zdaniem są warte każdej wydanej złotówki, oferując nie tylko najlepszą jakość dźwięku, ale i trwałość, którą można cieszyć się przez długie lata.
To silny kandydat do tytułu produktu roku, a ja z pewnością będę tęsknić za tym wspaniałym systemem, kiedy w końcu odejdzie, ale na zawsze będę wspominać te sesje odsłuchowe, które przyniosły radość mojej duszy.
Zdecydowanie polecam!


